To nie jest oficjalna strona Jakuba Błaszczykowskiego. Zachęcamy do regularnego odwiedzania oficjalnej strony Kuby, a także śledzenia jego profili w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, Instagram.

Pozytywne nastawienie Kuby pomimo kontuzji

Zerwanie więzadeł w kolanie oznaczało długą przerwę dla Jakuba Błaszczykowskiego. Operacja, żmudna rehabilitacja i powrót do formy trwały niemal cały rok, ale skrzydłowy od początku wierzył w powodzenie całego procesu. Już na kilka dni po urazie Kuba zapowiadał walkę o powrót na boisko.

Choć sam Błaszczykowski doskonale zdawał sobie sprawę jak trudne przed nim wyzwanie, to nie tracił optymizmu. W mediach informował o powodzeniu operacji i zapewniał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Właśnie optymizm był tym, co przewijało się przez pierwsze miesiące powrotu do zdrowia.

Jakub Błaszczykowki nie załamywał rąk, choć otwarcie mówił o tym jak ciężko jest mu oglądać kolegów trenujących na murawie, podczas gdy sam musi mocno harować na siłowni. Ten czas był jednak pracą także nad mentalnością i nabraniem dystansu do wielu boiskowych spraw. Zdrowie jest najważniejsze i gdy ono jest, wszystko inne można pokonać – taki przekaz można było wyczytać z ust Reprezentanta Polski.

Choć nikt za Kubę pracy nie mógł wykonać, i to on sam przepracował każdą godzinę podczas rehabilitacji, to psychicznie na duchu podnosili go wszyscy. Od rodziny i kolegów z boiska, po kibiców. Za to także Jakub Błaszczykowski dziękował m.in. będąc w marcu 2014 roku na zgrupowaniu Reprezentacji Polski, gdzie odwiedził kolegów z drużyny narodowej.

Wówczas również Jakub Błaszczykowski podkreślał, że kontuzja to dla niego po prostu kolejny etap z którym trzeba się zmierzyć, a ciężkie momenty zawsze go czegoś uczą. I choć z pewnością łatwo Kubie nie było, to na każdym kroku starał się podkreślać, że z tej sytuacji wyjdzie silniejszy.

Latem w rozmowie z niemieckim Kickerem informował, że choć ból do końca go nie odpuścił, to postęp jest widoczny i blisko mu do powrotu na boisko. Ten powrót jednak się przeciągnął, a sam Jakub Błaszczykowski nie chciał co chwila komentować swojej sytuacji w wywiadach – po prostu skupił się na pracy i poświęcał czas rodzinie, co jak podkreślał także było niezwykle ważne w tamtym okresie dla jego komfortu psychicznego.

Ostatecznie pozytywne nastawienie połączone z ciężką pracą zaowocowały i Jakub Błaszczykowski podniósł się po ciężkiej kontuzji.