Fani BVB niezadowoleni z odejścia Kuby
Przejście Jakuba Błaszczykowskiego do Fiorentiny oznaczało, że praktycznie jego wieloletnia przygoda z Borussią Dortmund dobiegła końca. Zarówno Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussi jak i sam Kuba Błaszczykowski rozumieli, że wypożyczenie piłkarza będzie najlepsze dla obu stron. Już wtedy jednak mało prawdopodobny wydawał się powrót Polaka do zespołu w kolejnym sezonie, bowiem w umowie Fiorentina miała zapisane prawo wykupu skrzydłowego Reprezentacji Polski.
Kuba przez osiem lat spędzonych w Dortmundzie zdążył rozkochać w sobie kibiców z Westfalii. Zyskał także uznanie i szacunek w klubowych gabinetach, a ludzie związani z Borussią Dortmund na każdym kroku podkreślali jak ważnym człowiek dla BVB jest właśnie Błaszczykowski.
Tu trzeba zaznaczyć, że tak ciepłe słowa ze strony kibiców czy włodarzy klubu nie spotykały każdego Polaka grającego w czarno-żółtych barwach. Robert Lewandowski, choć jego wkład w wyniki zespołu jest doceniany, odszedł po prostu jako jeden z najemników będących po prostu pracownikiem klubu przez pewien czas. Euzebiusz Smolarek nie był żegnany wielkimi owacjami i zapewne nie jest wspominany przy rozmowach o klubowych legendach. Tu swoje miejsce mają Łukasz Piszczek i właśnie Kuba Błaszczykowski.